Przejdź do treści

Co dalej z zakładami termicznego przetwarzania odpadów w Polsce?

Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat w Polsce doszło do wyraźnej zmiany zamierzeń obejmujących termiczne przekształcanie odpadów. Pierwszy tego typu projekt w Polsce datowany na rok 2001 można dziś uznać raczej za „pierwsze kroki” w zakresie przemysłu odpadowego niż za profesjonalne inwestycji. Realny rozwój termicznego przekształcania odpadów możemy datować na lata 2015 – 2018 kiedy uruchomione zostały spalarnie w Koninie, Białymstoku, Bydgoszczy, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie oraz Rzeszowie o łącznej wydajności przewyższającej 1 milion ton rocznie. Kolejne lata nie przyniosły już tak dynamicznego rozwoju co w głównej mierze było wynikiem dość chaotycznych przepisów regulujących możliwość uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, pozwolenia na budowę czy wreszcie pozwolenia zintegrowanego lub zezwolenia na przetwarzanie odpadów w tej instalacji. Wspomniana bariera wynikała z treści art. 38a ustawy o odpadach, który uzależniał uzyskanie niezbędnych decyzji do wybudowania i uruchomienia instalacji przeznaczonych do przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych, odpadów zielonych oraz przeznaczonych do składowania pozostałości z sortowania odpadów komunalnych i pozostałości z procesu mechaniczno-biologicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych od wcześniejszego ujęcia tych instalacji w WPGO.  Przepis ten stanowił, że „Jeżeli instalacja, przeznaczona do przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych, odpadów zielonych oraz przeznaczonych do składowania pozostałości z sortowania odpadów komunalnych i pozostałości z procesu mechaniczno-biologicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych, nie została ujęta w wojewódzkim planie gospodarki odpadami, odmawia się wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, pozwolenia na budowę, pozwolenia zintegrowanego lub zezwolenia na przetwarzanie odpadów w tej instalacji”. Wspomniany przepis wyeliminowano nowelizacją z dnia 19 lipca 2019 roku o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw z dnia (Dz. U. z 2019 r. poz. 1579, „ustawa zmieniająca”), która weszła w życie z dniem 6 września 2019 roku.

Pomimo wspomnianego zabiegu legislacyjnego pozostawiono w mocy art. 35b oraz art. 35c ustawy o odpadach, z które określał, że udział masy termicznie przekształcanych odpadów w stosunku do masy wytworzonych odpadów komunalnych nie mógł przekraczać 30%, oraz że termicznego przekształcenia można było dokonać wyłącznie w instalacjach ujętych na liście, którą ogłosi w rozporządzeniu minister właściwy do spraw klimatu. Ponieważ przez cały okres obowiązywania powyższych przepisów, tj. 31 grudnia 2020 roku, minister właściwy do spraw klimatu nie sporządził żadnej listy obiektów instalacji to w istocie przez do końca roku nie zrodziła się żadna realna inicjatywa budowy nowego obiektu termicznego przekształcania odpadów. Temu wszystkiemu cały czas towarzyszy świadomość, iż w Polsce rocznie powstaje ok. 3 – 3,5 mln samego tylko RDF-u, czyli tzw. frakcji palnej nadsitowej, którego to paliwa nie wolno składować, a można jedynie go „tymczasowo magazynować” i nierzadko ulega ono samozapłonowi, co w sposób dość drastyczny rozwiązuje problem jego składowania. Kolejną przeszkodą są wojujące póki co, bez konsekwencji organizacje ekologiczne, które usiłują forsować dość nierealną wizję „zero waste”, w której nie ma miejsca na spalarnie śmieci, co często wpływa na przewłokę procesów inwestycyjnych, a w skrajnych przypadkach na rezygnację inwestorów planów budowy kosztownych obiektów.

Warto jednak w kontekście kilkuletniego doświadczenia naszego kraju w termicznym przekształcaniu odpadów zadać sobie pytanie czy kierunek budowy inwestycji o przepustowości przekraczającej 100.000 ton rocznie jest nadal właściwym kierunkiem. Wydaje się, że właściwym kierunkiem rozwoju powinno być dążenie do obiektów lokalnych. Projektowane i wdrażane zmiany w zakresie uwarunkowań prawnych prowadzą do przyjęcia tezy, iż w najbliższych latach może dojść do wzrostu ilości projektowanych spalarni lokalnych o wydajności nie przekraczającej 30.000 ton rocznie. Takie obiekty mogą doskonale wpisywać w lokalne zapotrzebowanie gmin, powiatów lub coraz bardziej popularnych klastrów energetycznych  jako dopełnienie systemów gospodarki odpadami na szczeblu lokalnym oraz wykorzystaniu paliwa alternatywnego do częściowego lub kompleksowego zastępowania paliw kopalnych np. w lokalnych ciepłowniach.